sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 7

                                                   Oczami Louisa
- Nie ... Nie rozumiem . - powiedziałem robiąc poważną minę .
- No bo ... Ona ... NIE ZNAM JEJ. - widać było po nim , że ta sytuacja naprawdę go flustruję .
- Pogadam z nią co ? - powiedziałem klepiąc go po ramieniu .
- Jak sobie chcesz ... - powiedział i wyszedł z loży .
Ja poszedłem na parkiet . Dopadłem tam naprawdę ładną dziewczynę . Miała na imię Lucy . Miała blond włosy i niebieskie oczy , a w dodatku BOSKIE ciało . Tańczyłem z nią dosyć długo . Nagle zauważyłem Dianę wchodzącą samą do loży , więc przeprosiłem Lucy i poszedłem pogadać z Dianą .
- Co jest mała ? - powiedziałem wchodząc do pomieszczenia .
- A nic . - powiedziała i się uśmiechnęła , to znaczy to się nie nazywało uśmiech tylko ,, Pomóż mi bo STRASZNIE MI CIĘŻKO ''
- Nie udawaj przecież widzę . - powiedziałem obejmując ją ramieniem .
- No dobrze . - powiedziała  - Chodzi o ... Harrego .
- No ? - POPROSTU PERFECT  ZAKOCHALI SIĘ W SOBIE :D 
- Czemu on jest taki ... Inny od was ? 
- Jak inny ? Taki ... No fakt trochę się zmieniło odkąd przyjechałaś .
- Jak to  ?
- No wiesz ... Podobasz mu się .
- Serio ? 
- Noo . Jak mogłaś tego nie zauważyć ?
- No wiesz tyle co my gadaliśmy to tylko jak mnie odprowadzał do pokoju . - Nagle spojrzała za szybę.- A po za tym on się dobrze bawi z kimś innym . Dobra Louis jak chcę już iść do domu . Idziesz ze mną ? 
-No spoko , zbiorę ekipę poczekaj tu .
Poszedłem po Lolę , Zayna , Nialla i Harrego i poszliśmy do domu .
                                                             Oczami Diany
Jak doszliśmy do domu , to od razu poszłam do łóżka , tylko po drodze gdzieś zostawiłam buty .
*
Rano obudziło mnie słońce wchodzące do mojej sypialni . Była 10.03 , wstałam i podeszłam do szafy . Wybrałam byle co i poszłam do łazienki . Wzięłam prysznic i ubrałam się w wcześniej wybrane ciuchy. 
*
Wchodząc do pokoju zauważyłam siedzącego na moim łóżku Harrego .
-Ymm Hej . - powiedziałam .
- O cześć - powiedział i wstał .
- Coś się stało ? 
- Niee.. - powiedział i zaczął się kierować w stronę drzwi - TAK . Stało się . - stwierdził , zawracając .
- Dobra ? To co chcesz ?
- Zapytać czy gadałaś wczoraj z Lou . Gadałaś wczoraj z Lou ?
- Tak . I myślałam dużo nad tym Harry .
- I co ?
- Harry znamy się tylko jeden dzień . Może jak się lepiej poznamy to zobaczymy co z tego będzie ?
- No dobra ... - powiedział i wyszedł .
Ja zeszłam na dół i zrobiłam sobie coś do jedzenia , na dole nikogo nie było jeszcze więc stwierdziłam, że zrobię wszystkim niespodziankę i zrobię śniadanie . 

Byłam w trakcie robienia naleśników z owocami gdy do kuchni wszedł Lou .
- Siema cudna . - powiedział wyciągając sok z lodówki .
- Heej cudny - powiedziałam uśmiechając się .
- Co tam robisz? 
- Śniadanie nie widać ?
- Widaać . 
- Kuurczę brakuję mi ciasta . Muszę dorobić . - powiedziałam z grymasem .
- Pomogę ci . - powiedział podchodząc do lady i chwytając za paczkę mąki .
Wziął do ręki garstkę proszku i zaczął przebierać w rękach .
- A ty co ?
- Co?
- No co tak tym mieszasz ? 
- AA bo mam plan . - uśmiechnął się złowieszczo.
- Lou tylko spróbuj ... ! - krzyknęłam i tylko zdążyłam zakryć twarz ręką bo Lou rzucił mąką we mne .-Louu ! Zabiję cię ! 
Zaczęliśmy wojnę . Proszek był wszędzie , gdy nagle do kuchni wpadł Liam .
- COOO TUU SIĘ DZIEEEJE ?! - krzyknął 
- TO LOU ZACZĄŁ JA TYLKO SMAŻYŁAM NALEŚNIKI ! - powiedziałam szybko .
- Ej ! - powiedział Lou i walnął  mnie w ramię . 
- No co ? 
Zaczeliśmy sprzątać syf , kiedy weszła do kuchni zapłakana Lola ...





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Teraz mówcie czy Harry i Diana mają być razem czy nie .
Bo już na serio nie wiem co mam pisać xD
Rozdział jak zawsze do dupy xd
;*