wtorek, 31 grudnia 2013

Rozdział 9

                                                            *Lou*

Siedziałem w pokoju jeszcze przez pół godziny , kiedy znowu przyszła ona .
-Lou ?
- Diana ? O co ci chodzi co ? Mówię przecież NIC MI NIE JEST.
- Lou widzę , rano jakoś się inaczej zachowywałeś .
- To było rano ... - powiedziałem wstając - A teraz mogłabyś wyjść bo chciałbym się przebrać .
- A gdzie idziesz ?
- Pobiegać .
- Mogę też ?
- Nie . A teraz wyjdź - i wypchnąłem ją z pokoju.
Jak mogłem ją wygonić i nie dać jej nic powiedzieć ? Louis ogarnij się , to przecież twoja Diana , niby znamy się od 2/3 dni , ale ma to coś co mi się TAK BARDZO PODOBA  .
Przebrałem się i wyszedłem z domu. Wychodząc przed domem ujrzałem Dianę z Lolą wsiadające do auta .
*
Gdy wróciłem do domu nie było nikogo na dole .
- JEST KTOŚ W DOMU?!
Nikt się nie odzywał , poszedłem na ogród , był tam Harry, Niall, Zayn, Liam i Diana .
- O hej Lou ! - krzyknęła do mnie mała.
Ja na to wykonałem lekki ruch ręką i poszedłem do siebie .

                                                                   Diana

-Ej co mu jest ? -zapytał Liam.
-Próbowałam z nim pogadać to mnie z pokoju wygonił .
- Ja do niego pójdę . - powiedział Zayn i poszedł w stronę domu.
Sprawa z Lou mnie trochę męczy bo wygląda to tak , że jest zazdrosny o Harry'ego , ponieważ odkąd z nim jestem to Lou w ogóle z nami nie gada , zamyka się sam w pokoju i siedzi tam cały dzień.
- Harry ? - odwróciłam się w jego stronę.
On na to skinął głową .
- Też się martwisz o Lou ? Wiesz rano zanim w ogóle byliśmy razem było z nim dobrze , a jak tylko się dowiedział to zaraz jakiś taki obrażony .
- Nie wiem , może jest zazdrosny ?
- O co ? O ciebie ?
Rozmowę przerwał nam krzyk z kuchni.Szybko z Harrym i Liam'em tam pobiegliśmy .
- Co się .. Lola ? - zapytałam widząc dziewczynę , a w około pełno szkła.
-Diana choć ze mną na górę . PROSZĘ.
Poszłyśmy do góry .
-Lola co tam sięstało ?
- Dzwonili do mnie z odbudowy naszego domu ... Coś poszło nie tak i cały dom noo ... Przepadł ...Najgorsze , że wczoraj się nam skończyło ubezpieczenie ...
- O ... I co teraz ?
- Nie wiem ... Diana nie mamy teraz gdzie mieszkać!
- Jak to nie mamy ? Mamy . Ty masz tu kuzyna , ja mam chłopaka i mamy wszystko .
- Diana ! Oni nie będą nas utrzymywać przez cały czas !
- No to nie możemy sobie jakiejś pracy znaleźć?
- A co ze szkołą ?
- A MAŁO TUTAJ SZKÓŁ ? Lola ? Wcale nie chcesz tu zostawać prawda ?
- Nie to , że nie chcę , ale nie mogę ... Ja muszę jechać do mamy wytłumaczyć to wszystko ..
- Jak chcesz to jedź ! Ja tu zostaję ! Własna mama powiedziała ci , że jesteś DZIWKĄ . A ty chcesz jeszcze coś tłumaczyć ... Nie wiem jak ty , ale ja tu zostaję . Nasz stary dom jakoś odbudujemy i sprzedamy , ale ja tu zostaję . - powiedziałam i z zaszklonymi oczami poszłam do siebie.
Jak ona może jeszcze myśleć o tym , żeby od tak wybaczyć matce to co powiedziała o niej. Rozumiem co innego jak by ją przeprosiła ... ALE NIE PRZEPROSIŁA.
       
                                                             *Zayn*

Poszedłem do Lou bo od rana był dziwny w stosunku do Diany .Zapukałem do drzwi .
-Jeżeli chcesz dalej się dowiadywać CO MI JEST . To przykro mi.
- To ja ...- powiedziałem wchodząc do pokoju.
- A...
- Stary co z tobą jest ?
- NIC CO MA BYĆ ? O CO WAM DZISIAJ CHODZI CO ?!
-Spokojnie...Widzę , że coś Cię gryzie ,
-Fakt .. Bo wiesz jest mała sprawa ... Diana ...Ona...Podoba mi się ....






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sorry , że taki krótki ! 
Chciałam wam powiedzieć , że do prowadzenia bloga dołączyła do mnie moja przyjaciółka Marysia .
Będzie wprowadzać małe poprawki i wstawiać różne gify , dbać o wygląd bloga itd.






KIIISKIII LOVKIII ! <3

niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 8

                                                                 *Diana*
 
- Lola co się stało ? - zapytałam przyjaciółki szybko do niej podchodząc .
- Dzwoniła moja mama.- powiedziała przez płacz .
- I co mówiła ?
- Oglądała jakiś program poranny w , którym byłam ja świetnie bawiąca się na dyskotece wczorajszej i całującą się z 3 chłopakami , tytuł ,, Ciekawe czy po tym wieczorze , ukarzę się test ciążowy Loli Spring ? '' , mama powiedziała , że jestem nie odpowiedzialną idiotką i , że nie chcę mnie znać ! - powiedziała i bardziej się rozpłakała .
- O boże ... AŻ 3 ?!
- Diana !
- No żartuję . I co teraz ?
- Nie wiem , po tym dzwoniłam do niej kilka razy , ale nie odbierała , nie wiem co ja mam zrobić ...
- Wszystko będzie dobrze , zobaczysz .
*
Poszłam do góry , obudzić wszystkich na śniadanie . Wchodząc do pokoju Harry'ego mocno nabrałam powietrza do płuc i weszłam .
- Harry wstawaj . - powiedziałam cicho , on nic . Weszłam na łóżko i stanęłam nad nim . - HARRY WSTAWAJ !! - I zaczęłam skakać nad nim.
- CO ?! - powiedział szybko siadając .
- Dzień dobry panu . - powiedziałam szczerząc kły .
- Czy ty jesteś jakaś nienormalna ?
- Ja ? Ja jestem całkiem normalna .
- Diana ?
-Tak ?
- Możemy pogadać ?
- Jasne .
- Bo wiesz , jak cię wczoraj poznałem to ..
- Louis mi już opowiadał ...
- Diana proszę cię .. Tylko jedna szansa . JEDYNA .
- Harry , ale ... -przerwał mi pocałunkiem . Był to najcudowniejszy pocałunek w historii świata .
- Jedyna ...- szepnął mi do ucha , a potem głęboko spojrzał w oczy .
- Harry ?
- Tak ?
- Muszę ci coś jeszcze powiedzieć .
- No ?
Zbliżyłam się do niego i znowu pocałowałam, potem spojrzałam w oczy ...
- ŚNIADANIE CZEKA !! - i krzyknęłam mu do ucha .
- Jesteś nienormalna . - powiedział i mnie cmoknął . - Ubiorę się i zejdę .
- Dobrze , ja idę .
Zeszłam na dół i zobaczyłam roześmianą   Lole , cieszyłam się , że jesteśmy w takim miejscu , gdzie pomimo wszystko będziemy szczęśliwe .
- Siema wszystkim . - powiedziałam siadając do stołu .
- Heej ! Gdzie Harry ? - zapytał Niall .
- Zaraz zejdzie.
*
Gdy Harry zszedł na dół , zaczęliśmy jeść . Siedziałam naprzeciwko kędzierzawego  i całe śniadanie , przesyłaliśmy sobie różne miny .Louis patrzał na nas podejrzliwie, ale jakoś mnie to mnie to nie ruszało , bo raczej to , że jestem z Harrym to nie żadna tajemnica .
-Diana ? - podszedł do mnie Lou .
- No ?
- Czy ty i Harry ... ?
- TAK . TAK JESTEŚMY RAZEM .
- aaa ... - odwrócił się i poszedł na górę ze spuszczoną głową .
- Ej !
Nie odwrócił się z powrotem , po prostu szedł przed siebie .
-No Lou ... - pobiegłam za nim do pokoju , - Co jest ?
-Nic .. Cieszę się , że jesteście razem .
- Tak ... Widzę właśnie . Gadaj co jest .
- Niee . Nic mi nie jest .
Usłyszałam krzyki z kuchni .
- Dobra wrócimy do tego . - i zbiegłam na dół.
To co tam zobaczyłam po prostu przekroczyło moją cierpliwość
- HEEEEEJ ! CO TO SIĘ DZIEJĘ ?!
- O Dzień Dobry Diana . - podszedł do mnie Harry z bananem na twarzy i chował za sobą kij hokejowy .
- Harry ?
- Rozumiem , że gdy ja pojadę z Lolą na zakupy to < wskazywałam na cały pokój > będzie posprzątane .
- Ymmm . Zastanowię się nad tym.
- HARRY ! - krzyknęłam i chciałam go walnąć w ramię , ale nie udało mi się bo złapał moją rękę , przyciągnął do siebie i delikatnie pocałował...






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1.Przepraszam , że piszę prawie cały czas oczami Diany , ale sytuacja między nią , a Harrym .. Chciałabym się teraz na niej skupić .
2.Każdy nowy rozdział znajdziecie na mojej stronce. :  One Direction Super jest ,kto ich lubi ten the best



Dzięki i macie mojego e-maila i wysyłajcie propozycje na nowy rozdział :D
zuzia7105@tlen.pl ;*

KIIISKIII ! <3