niedziela, 6 października 2013

Rozdział 5

                                                        *Lola*

Nie mogłam uwierzyć w to co widzę . Nasz dom stał w płomieniach .
- Ale jak to mogło się stać ? - zapytałam z niedowierzaniem  Diany .
- Ja chyba wiem ... - powiedziała spuszczając głowę w dół .
- No to może raczysz powiedzieć ?
- Wiesz dzisiaj rano jak smażyłam jajecznice to nałożyłam ją sobie na talerz i wszyłam , a jak wyszłam to zostawiłam palący się palnik ...
- DIANA ! Czemu go nie zgasiłaś ? 
- BO ZAPOMNIAŁAM ! MOŻESZ SIĘ NIE WYDZIERAĆ?!
- Jak mogę się nie drzeć ? Jak my teraz pojedziemy do Londynu ? Nie mamy nic do ubrania .
- Przepraszam no ... - powiedziała i wyszła .
Gdy ja wyszłam z auta podszedł do mnie strażak.
- Panna Springs ? - zapytał .
- Tak to ja ... - potwierdziłam spuszczając głowę w dół .
-Jest dobra wiadomość . - powiedział , a ja szybko podniosłam głowę - Nie cały dom spłonął . Przyjechaliśmy w miarę szybko i spalił się tylko parter . 1 piętro jest tylko lekko osmolone .
- Naprawdę ?  To cudowna wiadomość ! Mogę tam wejść ?
- Tak . Damy na razie pani dom zastępczy dopóki nie wyremontuje tego .
- Ale nie trzeba . Teraz wyjeżdżam na całe wakacje do Londynu . 
- A co z domem ? 
- Zostawi go tak pani ?
- Wystarczy okna wymienić .
- A pomalować ściany odkupić meble ?
- To zrobię to po wakacjach .
- No dobrze .  To jak pani wróci to niech się pani zgłosi do komendy strażackiej po klucze do mieszkania . Teraz niech pani wejdzie , zabierze to co potrzebne i do zobaczenia po wyjeździe .
- Dobrze , dziękuje - powiedziałam i poszłam po Dianę która siedziała na krawężniku i płakała .
- Diana nic się nie stało . Spłonął tylko parter . Chodź po rzeczy jednak dzisiaj wyjeżdżamy autem .
- Naprawdę ? To super. - powiedziała i wstała .
Poszłyśmy do swoich pokoi żeby się spakować . Ja miałam 2 walizki , a Diana 3 . Jeszcze za nim wyjechałyśmy pojechałyśmy do firmy , która wymienia okna .
- Dzień dobry . Proszę pana jest jedna taka sprawa . Wyjeżdżam dziś do Londynu ,a spalił mi się dom ... Chciałabym zapytać czy jest taka możliwość, że zostawię kluczyki , a wy pod moją nie obecność wymienicie okna ?
- No zależy ile z tego będziemy mieli ?
- A ile pan by chciał ?
- Koło 2000 $.
- Dobrze dam 2500 $ .
- Dobrze to poproszę kluczyki i adres zamieszkania . - powiedział wyciągając długopis i kartkę .
Ja napisałam adres i dałam kluczyk .
- Naprawdę dziękuje . Do widzenia . - powiedziałam i wyszłam . W aucie czekała na mnie Diana .
- I co ? - zapytała wyciągając z ucha słuchawkę .
- Jedziemy , wszystko już załatwione .
- No ok .
Zamknęłam drzwi , zapięłam pasy , odpaliłam auto i ruszyłyśmy .
*
Zadzwoniłam do Nialla i wytłumaczyłam co się stało i , że za około 3h będziemy w Londynie . 
            
                                                                  *Diana*
 

*
- Ej Diana obudź się za 15 minut Niall po nas przyjedzie ! - krzyczała Lola szturchając mnie .
- Już jesteśmy ?- zapytałam zdziwiona .
- No nie widać ? Teraz czekamy na Nialla bo nie wiem gdzie jechać .
- Aha . No dobra . Ale po co mnie budziłaś ?
- Bo ... Nie wiem nudziło mi się - powiedziała chamsko się uśmiechając .
- Oh no to dziękuje . - powiedziałam i położyłam się z powrotem .
*
-Teraz to na serio wstawaj !!! Jesteśmy już u chłopaków !! - krzyczała Lola .
Otworzyłam oczy i zobaczyłam gigantyczną wille . Była przeeeeeeeeepiękna . Wyszłam z auta i wyciągnęłam walizkę z bagażnika .
- Dobra chodź Niall nam kazał śmiało wchodzić . -powiedziała Lola i wskazała w stronę drzwi . 
Gdy tam weszłyśmy myślałam , że oczy mi wypadną . Było tam tak pięknie !
- Wow ... - powiedziałam przełykając ślinę .
- Noo .. Wow . - powtórzyła szatyna .
Podeszli  do nas roześmiani chłopcy .
- Heejoo ! - krzyknął chłopak o bujnych lokach i zielonych oczach .
- Hej . Mam na imię Lola , a to moja przyjaciółka Diana . - powiedziała Lola .
- Hej . - powiedziałam i każdemu po kolei podałam rękę . Na końcu przywitałam się z zielonookim , ten pocałował mnie w rękę . 
- Harry jestę . - powiedział szczerząc zęby .
- Diana . - powiedziałam i odwzajemniłam uśmiech .
- No więc to jest Lou - wskazał na szatyna w koszulkę w paski .- to jest Liam  - wskazał na szatyna o brązowych oczach - go chyba znacie Niall - pokazał na blondyna - Zayn - brunet o ciemno brązowych , prawie czarnych oczach - i ja Harry .
- Hej . - powiedziałyśmy razem z Lolą .
- Chodźcie pokażemy wam wasze pokoje . - powiedział Niall i wskazał na schody . Ja poszłam za Harrym do mojego pokoju , a Lola za Niallem . 
- Proosz madam . - powiedział Harry otwierając mi drzwi . Mój pokój był piękny . Podobał mi się ten kolor kawowy .
- Ale ładnie . - powiedziałam odkładając walizkę na łóżko .
- Sam projektowałem . - powiedział ukazując swe piękne dołeczki .
- To gratulacje dla autora . - powiedziałam szeroko się uśmiechając . - Zaprowadzisz mnie do Loli ?
- Jasne . - powiedział i poszliśmy wzdłuż korytarza . - To tutaj . - powiedział otwierając drzwi od jej sypialni . Moja mi się bardziej podobała bo tutaj było tak skromnie , ale ładnie .
- No też masz ładnie . - powiedziałam wchodząc do pomieszczenie .
- Dziękuje - powiedziała szczerząc się .
- Ej ja pomogę ci się rozpakować , a ty pomożesz mi ok ? - zapytałam.
- Jasne - podeszłam do niej i zaczęłam rozpakowywać walizki .






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
BEZNADZIEJA ! 
Ale mam nadzieję , że wam się podoba .
Miałam dodać wczoraj , ale nie miałam czasu .
Następny rozdział postaram się dodać jak najszybciej . 
;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz