poniedziałek, 6 stycznia 2014

Rozdział 10

                                                                    * Zayn*

Byłem lekko zaskoczony wyznaniem przyjaciela. Harry to jego najlepszy przyjaciel i chyba raczej nie będą się kłócić o jakąś laskę .
-Lou , ale Harry to twój przyjaciel . - zwróciłem się do chłopaka po chwili namysłu .- A po za tym oboje jej jeszcze dobrze nie znacie . Harry też trochę głupio zrobił bo ona jest tu dopiero od 2/3 dni.
-Tak , ale widzisz . Od niej bije tyle ciepła i dobra . Jest taka wiesz ... inna .- mówił to z takim blaskiem w oczach . Nigdy go takiego nie widziałem.
-Dobra stary . Nie wiem co zrobisz . Nie zapomnij , że Harry to twój najlepszy przyjaciel.
Wyszedłem z pokoju Lou i skierowałem się w stronę tarasu. Gdy tylko znalazłem się tam zobaczyłem samą Dianę.
-Hej ...- powiedziałem siadając koło niej.- Co jest ?
-Wiesz Zayn to jest jakieś popaprane ... Harry , Lou ... To wszystko się dzieje za szybko . - powiedziała patrząc w dal.-Też tak uważasz ? - * zwróciła głowę w moją stronę*
- No trochę ... Wiesz heh jesteś tu od 3 dni , a masz już 2 adoratorów . - powiedziałem puszczając jej oczko.
-Heh no . Ej ?
-No ?
- Jedziemy na jakieś lody ? Ale sami !
-No w sumie możemy jechać. - powiedziałem z uśmiechem .
-Tylko pójdę się przebrać ok ? 
-Spoko.
Diana poszła do góry , a ja skierowałem się na korytarz w poszukiwaniu kluczyków od auta.
*
-Już możemy jechać - usłyszałem za sobą głos dziewczyny.
Otworzyłem jej drzwi i odwróciłem się w jej stronę .Wyglądała bardzo ładnie jak na zwykły wypad na lody, chociaż lepsze to niż jak miała jechać w rozciągniętej koszulce Hazzy. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do małej kawiarenki koło mojego ulubionego parku. 
-Potem kupimy jakąś bułkę i pójdziemy nad staw. Musisz poznać uroki Londynu.- powiedziałem puszczając jej oczko i odchylając jej krzesło od stolika.-Idę po jakieś lody . Jakie chcesz ? 
-Ymm. Mango Grejpfruta i Pomarańcza. -powiedziała , a poszedłem do kasy.
Zamówiłem lody Dianie  i sobie. I wróciłem do blondynki .Rozmawiała z kimś przez telefon więc postawiłem lody koło niej i cicho wróciłem na swoje miejsce .
- Ej no to tylko mały wypad na lody o co ci chodzi ? - mówiła do słuchawki .-Harry daj mi spokój ! Za godzinę będziemy ! Na razie. - powiedziała i się rozłączyła.
-Harry ? - powiedziałem biorąc łyżeczkę do ust.
-Tak . Nawet dzień nie jesteśmy razem , a on już ma jakieś pretensję .
- Cały Harry . Po prostu jak na czymś bardzo mu zależy to za żadne skarby nie pozwoli , żeby ono cierpiało , albo żeby odeszło . 
- Ale bez przesady tak ? - mówiła wstając. - idziemy nad ten staw ? Za godzinę muszę być w domu.
- Masz szczęście , że lody w kartoniku heh. - wstałem i skierowałem się ku wyjściu.
*
Razem z Dianą świetnie się bawiliśmy nad stawem ! Puszczaliśmy kaczki , karmiliśmy łabędzie . Dobrze mi w jej towarzystwie ...

                                                             *Harry*


Od 3 godzin już nie ma Diany i Zayna. Co ona sobie w ogóle wyobraża ? Jesteśmy ze sobą dopiero pół dnia , a ona już z innym kręci ! Jest zakłamaną piz... Nie nie nie ... Pomyślałem tak o swojej księżnice...
- GDZIE ONI SĄ ?! - krzyknąłem sam do siebie.
Zadzwoniłem do Diany po raz kolejny
PIIIK.PIIIK.PIIIK
- JESTEŚMY JUŻ POD DOMEM ! - pik pik pik 
I tyle . Szybko zbiegłem na dół .
- No nareszcie ! - powiedziałem gdy zobaczyłem blondynkę w drzwiach . 
Chciałem ją pocałować , ale ona się odsunęła i poszła na górę .Pobiegłem za nią,
- A ci co jest ?  - powiedziałem wchodząc do jej pokoju .
- Mi ? Co ci jest ? Z Zaynem po prostu chciałam na spokojnie pogadać i zjeść coś słodkiego . Nic więcej , a ty zaraz robisz jakieś wielkie halo ! Wiesz Harry , nie żeby coś , ale to jeszcze za wcześnie ... Nie będziemy jeszcze razem ... Może jak bardziej się poznamy , nie teraz ...  - mówiła to ze smutkiem w oczach . - Wyjdź Harry ...
Wyszedłem z pomieszczenia i szybkim krokiem poszedłem do swojego pokoju . Mocnym kopnięciem zwaliłem zdjęcie moje i mojej siostry Gemmy. 
Ostawiłem zdjęcie na komódkę i zadzwoniłem do niej .
-Heej co tam pysiu ? Dawno się nie odzywałeś ! - od razu odebrała ! Ledwo usłyszałem sygnał.
- A dobrze ... - mówiłem z niechęcią.
- Co jest ? 
- Wiesz , że do nas przyjechały te dziewczyny nie ?
- No . Diana i Lola .
- Noo - nagle usłyszałem wołającego mnie Lou . - Wiesz Gem. Dokończę ci kiedyś. Pa muszę kończyć . KOCHAM CIĘ MOCNO ! - rozłączyłem się nie czekając na odpowiedź .
Poszedłem do pokoju Lou .
-Co jest stary ?  - wydusiłem z siebię i spojrzałem na kumpla.
- Harry ... Podoba mi się Diana...




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Taki do kiczu ! :| Postaram rozdziały dodawać częściej , ale nie mam też za bardzo jak ponieważ mój tata zabiera laptopa w trasę noi no. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz